Wpatrując się w Marka
Nagle zauważył, że oczy wszystkich płoną. Wszyscy patrzyli na niego, a niektórzy nawet mruczeli do osoby obok nich. Mark nie mógł oprzeć się wrażeniu, że wydają na niego wyrok. Jego dłonie zaczęły się pocić i poczuł przypływ paniki. Musiał jak najszybciej się stamtąd wydostać.

Wpatrując się w Marka
Nie mogłeś już tego znieść
Mark rzucił się w górę przejścia i wyszedł z pokoju, pozornie znikąd. Wychodząc z sali, prawie wpadł na Lucy, która miała właśnie iść do ołtarza. Była zdumiona, widząc, że Mark nie stoi w miejscu i zapytała, co się dzieje.

Couldn’t Take It Anymore